Dodaj produkty podając kody
Agnieszka Chylińska - Winyl - 2019
- Zaprojektowane przez Jurka Owsiaka - Kupując w Siemashop wspierasz WOŚP
Opis
W ilu słowach można zawrzeć emocje związane z koncertem Agnieszki Chylińskiej na Pol'and'Rock 2019? Ktoś wie? Sama Agnieszka zawarła je w jednym słowie, a kiedy się podkręciła, w dwóch. Znacie ją i domyślacie się, jak one brzmiały. Prawdę mówiąc, tymi samymi słowami i ja sekundę po ostatnim wybrzmiałym dźwięku podstemplowałem ten koncert w mojej głowie. Takiego koncertu dotychczas nie było. Wszystko, co mogło spaść na głowy pol'and'rockowej widowni, runęło jak wodospad Niagara. Agnieszka nie oszczędziła nikogo. Nie zostawiła nawet sekundy, nawet milimetra wątpliwości. Byliśmy świadkami niebywałego spektaklu artysty, który w 100% oddał się kilkusettysięcznej widowni. W 100% Agnieszka wyrzuciła z siebie wszystko, co jest w mocy jej rock'n'rollowego przesłania. Nie ukryła niczego, mało tego, zaprosiła wszystkich, aby razem z nią tę moc przekazali sobie nawzajem. Prawdziwym mistrzostwem jest zagranie na tej scenie koncertu, którego publiczność staje się częścią zespołu. Tak stało się z publicznością Najpiękniejszego Festiwalu Świata. Tu nie ma nieśmiałych pytań, puszczania oka. Tu po prostu nie zostawiasz nikogo samemu sobie. Zespół to zespół, nie tylko ten na scenie Agnieszki, ale także zespołem jesteśmy my wszyscy. Nieczęsto się to zdarza na Festiwalu, a jak się zdarza, to dopiero wtedy czujesz moc kapeli, która przyjęła nasze zaproszenie. To, jak powtarzam, zapisane jest w gwiazdach. Właśnie w tym momencie, w tym roku, właśnie w takich okolicznościach Agnieszka Chylińska wprowadziła nas w fantastyczną pewność, że wraz ze wszystkimi moimi przyjaciółmi tworzymy nie tylko Najpiękniejszy, ale także Najlepszy Festiwal na świecie! I tutaj to ja dwoma słowami bym podkreślił swoje emocje. I tu Wam na te dwa słowa daję carte blanche. Agnieszko, to zaszczyt być Twoim kolegą!
Jurek
Nie lubię słowa "ukoronowanie" w kontekście mojej działalności scenicznej. Czuję się wtedy jak sportowiec, który kończy karierę i musi zagrać ostatni mecz... Występ na Pol'and'Rocku takim ukoronowaniem mojej muzycznej kariery był i jest. W tym właśnie roku przypada 25-lecie działalności artystycznej. Koncert był dla mnie niespodzianką, ogromnym znakiem zapytania. Pojawiły się trema, skupienie, przygotowania, nieprzespana noc przed dniem występu, a potem potoczyło się szybko. Czułam się tak, jakby całe moje życie przebiegło mi przed oczami. Piosenki z czasu debiutu, najnowsze utwory... I właśnie tam, wśród tych przeogromnych tłumów poczułam i doświadczyłam tych moich 25 lat na scenie. Śpiewałam, patrząc w oczy ludzi młodych, małych, starszych, poczułam te lata, które minęły i kamień mi jakiś spadł z serca, że to się wszystko dobrze skończyło, a występ i reakcja publiczności na Pol'and'Rocku tylko to potwierdziły: warto było szaleć tak, Aga... warto.
Agnieszka